Jak zwiększyć zadowolenie z pracy i wydajność pracowników? Pracodawcy w kolejnych krajach Europy upatrują szansy w czterodniowym tygodniu pracy. Czy w Polsce ten eksperyment może się udać?
Dane Eurostatu za 2021 r. pokazują, że Polacy są jednym z najdłużej pracjących narodów w Unii Europejskiej. Średni tygodniowy czas pracy w Polsce wyniósł 39,7 godzin. Dłużej pracowali tylko Grecy (średnio 40,1 godzin), a także Rumuni (39,8 godzin). Średnia dla wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej wyniosła 36.2 godzin pracy w tygodniu. Najkrótszy tydzień pracy w Unii Europejskiej, bo poniżej 36 godzin tygodniowo, mają Szwedzi (35,4 godzin), Irlandczycy (35,8 godzin), Francuzi (35,8 godzin) oraz Luksemburczycy (35,8 godzin). Badania pokazują, że oczekiwania polskich pracowników – w szczególności z młodego pokolenia – są jasne: zdecydowana większość chce pracować krócej, czy to wskutek skrócenia dnia czy tygodnia pracy lub przez dodatkowe dni wolne w roku.
Skąd pomysł na krótszy tydzień pracy w Polsce?
Pandemia zmieniła kierunek rozwoju strategii zatrudnienia, a w szczególności metod dbania o satysfakcję i zaangażowanie pracowników. Konieczność zmiany trybu pracy na pracę zdalną spowodowała, że pracownikom trudniej jest dbać o swoje zdrowie oraz dobre samopoczucie. Problem sprawia także zachowanie równowagi między życiem prywatnym a zawodowym, kiedy domowe biuro powstaje w przestrzeni przeznaczonej dla relaksu. W konsekwencji wielu pracowników skarży się na zmęczenie i brak motywacji, co przekłada się na niższą wydajność oraz realizowanie służbowych zadań poza godzinami pracy. W tej sytuacji jednym z pomysłów, który mógłby pomóc zachować work-life balance, a także polepszyć wyniki w pracy, jest skrócenie czasu pracy do 4 dni w tygodniu.
Nowoczesne strategie HR-owe określają nowe sposoby dbania o satysfakcję, dobre samopoczucie pracownika, jego zaangażowanie i dobrostan psychiczny. Rozbudowany pakiet świadczeń, benefity, dodatkowe projekty lub procedury mające przestrzegać normy pracy to za mało. Pojawiają się propozycje idące o krok dalej, a konkretnie – właśnie projekty dotyczące skracania tygodnia pracy. Więcej czasu wolnego w założeniu ma ułatwiać pracownikom osiągnięcie pełnej równowagi pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym, a także podnieść ich zaangażowanie.
Potrzebujesz wsparcia w zakresie rozliczeń kadrowo-płacowych? Sprawdź >> outsourcing kadrowo-płacowy Grant Thornton <<
Gdzie po raz pierwszy przetestowano czterodniowy tydzień pracy i z jakim skutkiem?
W 2015 r. władze stolicy Islandii jako pierwsze na większą skalę podjęły decyzję o skróceniu standardowych 40 godzin do 35 lub 36 przepracowanych w ciągu czterech dni. Pierwsze badanie trwało do 2019 roku i wzięło w nim udział około 2,5 tys. Islandczyków. Według badaczy analizujących wyniki badania wydajność poprawiła się w większości miejsc pracy. Główny wniosek płynący z badania wskazuje, że skrócenie tygodnia pracy okazało się sukcesem i nie doszło do pogorszenia jakości świadczonych usług przez firmy. Sami pracownicy wskazywali na wiele zalet płynących z eksperymentu, m.in. mniejszy poziom stresu i lepsze samopoczucie. Spadło też ryzyko wypalenia zawodowego. Pracownicy mieli zgłaszać zauważalną poprawę stanu swojego zdrowia i równowagi psychicznej. Podkreślili, że balans między ich życiem zawodowym a prywatnym znacznie się poprawił. Pozytywne wyniki pilotażu sprawiły, że ponad 80 proc. pracodawców wprowadziło możliwość skrócenia czasu pracy, utrzymując te same wynagrodzenia.
W raporcie opublikowanym przez Association for Sustainability and Democracy wykazano, że „W badaniach wielu pracowników stwierdziło, że po rozpoczęciu pracy w mniejszym wymiarze godzinowym czuli się lepiej, i byli mniej zestresowani. Sprawiło to, że mieli więcej energii na inne czynności, jak spotkania z przyjaciółmi oraz hobby. Miało to pozytywny wpływ na ich pracę”
Później kolejne państwa zachodniej Europy zaczęły testować nowy model czasu pracy. Próby skrócenia tygodnia pracy, które dają podobne rezultaty, miały miejsce w Nowej Zelandii, w Niemczech czy w Hiszpanii. Autorzy badań jednoznacznie stwierdzili, że eksperyment czterodniowego tygodnia pracy okazał się „dużym sukcesem”. Czterodniowy tydzień pracy co prawda skraca czas na przygotowanie określonych zadań, jednak pozytywnie wpływa na motywację i zwiększa wydajność pracy. Przyczynia się do określania priorytetów oraz szybszych i skuteczniejszych działań. Przyjęło się, że w tradycyjnym modelu największą intensywność pracowników zaobserwować można w okresie od poniedziałku do czwartku. W piątki tempo zauważalnie spada, a co za tym idzie – także wydajność.
Czy Polacy chcą mieć i mają szansę na skrócony tydzień pracy?
Choć testy przeprowadzane w wielu krajach Unii Europejskiej mogą być zapowiedzią prawdziwej rewolucji na rynku pracy, prawdopodobnie trzeba będzie jeszcze długo poczekać na wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy w Polsce z inicjatywy samych pracodawców. Chyba, że ziszczą się i deklaracje i marzenia szefa PO, który zapowiedział 9 lipca br., że po wygranych przez jego partię wyborach Polska również wprowadzi pilotażowo czterodniowy tydzień pracy.
Nowy model testują na razie pojedyncze firmy. Badanie Hays Poland zatytułowane „Czterodniowy tydzień pracy”, przeprowadzone w grupie ponad 2200 specjalistów i menedżerów, przedstawia preferencje Polaków na temat skrócenia tygodnia pracy. Celem badania było poznanie opinii pracowników na temat czterodniowego tygodnia pracy, a także ich gotowości do świadczenia obowiązków zawodowych w trzech wariantach: pracy 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie (z pełnym wynagrodzeniem); pracy 4 dni w tygodniu po 10 godzin dziennie (z pełnym wynagrodzeniem) oraz pracy 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie (z 80 proc. wynagrodzenia). Przeprowadzone badanie pokazuje, że chociaż skrócony tydzień pracy nie jest powszechnym rozwiązaniem, to niemal co dziesiąty polski specjalista (9 proc.) ma na swoim koncie doświadczenie pracy w takim modelu. Najczęściej stosowanym wariantem jest praca 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie, z pełnym wynagrodzeniem (37 proc. wskazań). Na polskim rynku drugim pod względem popularności (30 proc. wskazań) jest model tzw. skompresowanych godzin. Pracownik pracuje wtedy 40 godzin tygodniowo – a więc ma pełen wymiar etatu – lecz w 4 dni robocze. Oznacza to, iż standardowy dzień pracy jest dłuższy, natomiast zatrudnieni cieszą się dodatkowym dniem wolnym.
Pracownicy biorący udział w badaniu bardzo entuzjastyczne podchodzą do perspektywy pracy 4 dni w tygodniu przez 8 godzin dziennie, ale z zachowaniem pełnego wynagrodzenia. Aż 96 proc. badanych zadeklarowało chęć pracy w takim modelu. Miej atrakcyjny okazał się model skompresowanego tygodnia pracy- w tym modelu chciałoby pracować 52 proc. badanych. Najmniej atrakcyjne rozwiązanie to wariant przewidujący obniżenie wynagrodzenia, ale nawet w tym przypadku, będącym de facto zatrudnieniem w wymiarze 4/5 etatu, gotowość do pracy w takim modelu zadeklarował niemal co piąty respondent badania.
Jakie są szanse i zagrożenia wynikające ze skróconego tygodnia pracy?
Badanie Hays Poland pozwala uchwycić jakie korzyści widzą respondenci w czterodniowym tygodniu pracy. Prawie 90 proc. badanych wskazuje na poprawę równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. 86 proc. docenia to, że ma więcej czasu wolnego, a 74 proc. zauważa wzrost wydajności pracy. 63 proc. widzi u siebie wzrost zaangażowania w powierzone zadania. Inne z zalet krótszego tygodnia pracy, to między innymi mniejsze oznaki wypalenia oraz oszczędności finansowe pracowników w związku z brakiem dojazdu do pracy. Jednak z czterodniowym trybem pracy wiążą się także pewne obawy i zagrożenia.
Badanie pokazuje, że ponad 70 proc. badanych obawia się obniżenia wynagrodzenia spowodowanych obniżeniem czasu pracy. Ponad 50 proc. boi się wizji nadgodzin, a ponad 30 proc. – pracy pod presja czasu spowodowanego wykonywaniem większej liczby zadań w krótszym czasie. Firmy zwracają uwagę także na problemy z pozyskiwaniem klientów oraz obniżoną konkurencyjnością na rynku.
Zdaniem Aleksandry Tyszkiewicz, Dyrektor Wykonawczej w Hays Poland, pracownik, który ma więcej czasu dla siebie, jest wypoczęty i bardziej zmotywowany. Jeśli dodatkowo ma możliwość funkcjonowania w zoptymalizowanym i zaawansowanym technologicznie środowisku pracy, to jest w stanie dać z siebie więcej. Myśli kreatywnie, koncentruje się na tym, co naprawdę ważne i nie traci zbędnych minut na czasochłonne, administracyjne działania.
– Wciąż jednak trudno wyobrazić sobie sytuację, w której wszystkie firmy w Polsce skracają tydzień pracy. Jest to bowiem rozwiązanie, które nie będzie możliwe w każdej organizacji i na każdym stanowisku. Mowa tutaj głównie o zadaniach, które wymagają ciągłości, np. w placówkach medycznych czy na stanowiskach związanych z bezpieczeństwem. Aby możliwe było skrócenie wymiaru czasu pracy, organizacja musi już na starcie wykazywać się wysokim poziomem produktywności i zaangażowania pracowników. W przeciwnym razie projekty skracania tygodnia pracy nie przyniosą oczekiwanych rezultatów –podkreśla Aleksandra Tyszkiewicz.
Inicjatorzy projektów skracania czasu pracy argumentują ten pomysł na różne sposoby. Korzyścią dla organizacji płynącą z takiego rozwiązania ma być zwiększenie produktywności, w myśl założenia, że mając mniej czasu na wykonanie określonych zadań, działamy szybciej i skuteczniej, lepiej priorytetyzujemy zadania i podejmujemy uzasadnione biznesowo decyzje. W państwach, w których krajowe gospodarki silnie ucierpiały w wyniku pandemii, skrócenie tygodnia pracy bywa postrzegane jako sposób na pobudzenie konsumpcji, a tym samym wzrostu gospodarczego. Mimo że wielu pracodawców obawia się skrócenia godzin pracy przy zastosowaniu tej samej płacy, badania jasno wskazują, że jest to rozwiązanie korzystne dla obu stron, które rzeczywiście działa. Może warto na poważnie pochylić się nad tym pomysłem tam, gdzie takie rozwiązanie jest możliwe?