Z psem do pracy – czy światowy trend przyjmie się w Polsce?
Codziennie rano jesteś skazany na widok Twojego ukochanego pupila, który ze smutkiem
w oczach odprowadza Cię do wyjścia? Prowadzisz dywersję, rzucając mu smakowity przysmak i wyślizgujesz się przez wąską szparę w drzwiach, tak, aby tego nie zauważył?
Jeżeli tak, to na pewno dałbyś wiele, aby mieć możliwość zabrania go z sobą do pracy. Przynajmniej nie musiałbyś się zastanawiać, jakie niespodzianki zastaniesz w domu po powrocie: całkowicie przemeblowany salon, wykopane kwiatki z doniczek czy zalane łzami smutku i tęsknoty całe mieszkanie?
Hau, hau, hau… taki dźwięk można usłyszeć w coraz większej liczbie instytucji w naszym kraju. Widok psa w restauracji, urzędzie, a nawet w kinie na specjalnym seansie, przestaje nas już szokować. W końcu „klient nasz pan”! Ale pracodawcy również nie pozostają w tyle. Oferowanie pracownikom możliwości przychodzenia do biura ze swoim czworonożnym przyjacielem to coraz popularniejszy trend, który powoli wkracza do naszej polskiej rzeczywistości. Panuje rynek pracownika, a firmy dwoją się i troją, aby poszerzać ofertę wartości i móc pozyskać, a następnie utrzymać najlepsze talenty. Doskonałym przykładem innowacyjności w tej dziedzinie jest firma Nestlé Purina, która w ubiegłym roku wprowadziła program „Pets@work”, umożliwiający pracownikom przyprowadzanie zwierzaków do pracy.
Wbrew powszechnej opinii sceptyków, taka włochata kuleczka w pracy wcale nie będzie Cię od niej odrywać, wręcz przeciwnie. Zamiast wychodzić na 5-minutowego „dymka”, pobawisz się w tym czasie ze swoim lub kolegi ukochanym pupilem, dzięki czemu unormuje się twoje ciśnienie, a poziom stresu zdecydowanie się zmniejszy. Badania wykazały, że w towarzystwie czworonogów ludzie są dla siebie bardziej życzliwi, otwarci i przede wszystkim – bardziej kreatywni. A przecież szczęśliwy pracownik to skarb dla pracodawcy. Może więc zamiast słodyczy, coli i kolejnego rodzaju kawy w firmowej kuchni, należałoby postawić miski z karmą dla czworonogów?
Wszystko brzmi pięknie, ale jest jeszcze druga strona medalu. Co w sytuacji, gdy szef bądź pani Krysia od fakturek jest uczulona na sierść? Co, gdy koleżanka obok przyjdzie z kotem do pracy (wszak to też czworonożny pupilek)? Jest wiele kwestii, które należy dobrze przemyśleć przed wdrożeniem w firmie prozwierzęcej polityki, ponieważ takie zmiany wymagają od pracodawcy sporo wysiłku. Należy odpowiednio zaaranżować biuro, psy muszą przejść szkolenia i badania, ale również pozostali pracownicy powinni przygotować się na dodatkowe towarzystwo.
Trendy trendami, ale najważniejszy jest komfort pracy naszych współpracowników, a przede wszystkim zwierzaków. Zamiast wprowadzać wielkie rewolucje w firmie, może warto zacząć od mniejszych kroków, np. zorganizować „Międzynarodowy Dzień Psa”, który przypada 1 lipca. W takim dniu każdy właściciel mógłby przyjść ze swoim psiakiem do firmy i pracować w rytmie merdającego ogona. Byłaby to też dobra okazja, aby pomóc potrzebującym zwierzakom, urządzając zbiórkę karmy dla schroniska.
A czy Wy znacie jakieś przyjazne psom biura w Polsce?
Anna Piśmienna
Starszy Specjalista ds. szkoleń i rozwoju
Grant Thornton
Nasza firma, Merixstudio, przyjazna jest psom! 🙂
No i okazało się że jestem niesłychanie trendy – od 2010 jeżdżę do biura z psem (ale mnie łatwiej, bo ja tam ustanawiam reguły).