Z czego wynikają kontrole PIP pracowników wykonujących swoje obowiązki zdalnie? Co sprawdzają urzędnicy? Czy kontrolera PIP trzeba wpuścić do mieszkania pracując na home office?
Pracownicy niezadowoleni ze swoich warunków pracy zdalnej mogą poinformować PIP o niebezpiecznych warunkach pracy – wówczas urząd przyjdzie najpierw do pracodawcy, a następnie do pracownika, aby zweryfikować skargę. Także do jego mieszkania czy domu.
Właśnie zaczynają się kontrole Państwowej Inspekcji Pracy w domach pracowników wykonujących swoją pracę zdalnie. Inspektorzy już zaczęli zwracać się do pracodawców w celu uzyskania listy osób pracujących w ramach home office, prosząc również o ich domowe adresy.
W pierwszej kolejności inspektorzy mają wizytować tych pracowników, którzy zgłosili do inspekcji pracy swojego pracodawcę. Ich zadaniem będzie sprawdzenie:
- czy warunki, w których wykonują swoje obowiązki pracownicy, rzeczywiście nie spełniają norm,
- czy pracodawca reagował na zgłoszenia problemu przez pracownika (w odpowiednim czasie).
Przypomnienie – home office w Tarczy 3.0
Zgodnie z art. 3 specustawy w sprawie COVID-19 pracodawca mógł polecić pracownikowi wykonywanie w określonym czasie pracy zdefiniowanej w umowie o pracę, poza miejscem jej stałego wykonywania. Przywołany przepis nie uregulował jednak kwestii praktycznych odnoszących się choćby do szeroko rozumianego bezpieczeństwa związanego z wykonywaniem pracy zdalnej. Stąd w początkowym okresie była to interpretacja pracodawcy, a dopiero w tzw. międzyczasie pojawiły się stanowiska resortu pracy i PiP. Przyjęto, że w okresie wykonywania pracy zdalnej w mocy pozostają warunki zatrudnienia wynikające z umowy o pracę i przepisów zakładowych, nie zmienia się również zakres podstawowych obowiązków pracodawcy i pracownika. Pracownik jest zobowiązany wykonywać swoją pracę w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Pracodawca pisemnie powinien uregulować kwestie związane z jej wykonywaniem, warunkami i narzędziami, ale także bezpieczeństwem pracy.
Co nowego w kwestii pracy zdalnej?
Od 5 września br. obowiązują nowe, nieco obszerniejsze regulacje dotyczące pracy zdalnej, zawarte w tzw. Tarczy 4.0. Jak wynika z art. 3 ust. 6 specustawy w sprawie COVID-19 (ust. 6 dodany przez tarczę 4.0), na polecenie pracodawcy pracownik ma obowiązek prowadzić ewidencję wykonanych czynności, uwzględniającą w szczególności opis tych czynności, a także datę oraz czas ich wykonania. O częstotliwości i formie ewidencji pracy zdalnej decyduje pracodawca. W myśl nowych przepisów praca zdalna może być realizowana, jeśli pracownik posiada umiejętności techniczne oraz lokalowe do wykonywania określonej pracy i pozwala na to rodzaj pracy. Pracodawca ma zapewnić środki i materiały potrzebne do wykonywania pracy zdalnej oraz obsługę logistyczną. Pracownik może używać narzędzi lub materiałów niezapewnionych przez pracodawcę – pod warunkiem, że zachowana zostanie ochrona informacji poufnych i innych tajemnic prawnie chronionych, w tym tajemnicy przedsiębiorstwa lub danych osobowych, a także informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę.
Co będą kontrolować pracownicy PIP?
Kontrole mają być wszechstronne. W przypadku pracowników na home office kontrolowane będą warunki wykonywania obowiązków pod kątem spełniania obowiązujących norm oraz reakcje pracodawcy (i ich czas) na zgłoszenia problemu przez pracownika.
W zakładach pracy kontrolerzy PIP będą sprawdzali:
- czy przeprowadzono ocenę ryzyka zawodowego w związku z koronawirusem,
- czy wdrożono właściwe procedury,
- czy wprowadzono działania mające na celu ograniczenie rozprzestrzenianie się wirusa (tj. czy zapewniono środki do dezynfekcji rąk, ochrony nosa i ust, rękawiczki jednorazowe),
- czy przeprowadzono szkolenia BHP.
Czy trzeba wpuścić kontrolera PIP do domu?
Adwokat Piotr Walczak przywoływany przez portal money.pl twierdzi, że pracownicy nie mają obowiązku otwierać drzwi kontrolerom z Państwowej Inspekcji Pracy. Jego zdaniem można się „zasłonić” kwestiami bezpieczeństwa czy ochrony zdrowia w dobie pandemii koronawirusa, choć oczywiście opinie w tej sprawie są podzielone. Jednak w sytuacji, kiedy pracownik nie widzi żadnego problemu i nie zgłosił swojego pracodawcy do inspekcji pracy, można przyjąć, że nie musi wpuszczać niechcianych gości do swojego domu.
Czy będą kary?
Za wykazane nieprawidłowości kontrolerzy mogą upomnieć pracodawcę o konieczności zapewnienia pracownikowi lepszych warunków pracy. W skrajnych przypadkach mogą nałożyć na pracodawcę mandat od 1000 zł do 5000 zł. Jeśli pracodawca dopuścił się wyjątkowych naruszeń, sąd może zwiększyć karę do nawet 30 000 złotych.
Zasady prowadzenie kontroli PIP
Kontrole z Państwowej Inspekcji Pracy będą się odbywały po wcześniejszym ustaleniu terminu z przedsiębiorcą. Warunki kontroli – według obowiązujących zaleceń – powinny być następujące: „Podczas prowadzenia czynności kontrolnych na terenie zakładu pracy Główny Inspektor Pracy zaleca korzystanie z wydzielonego pomieszczenia.
Czynności kontrolne na terenie zakładu pracy powinny trwać możliwie jak najkrócej. Wytyczne przewidują, by inspektorzy pracy w miarę możliwości przeprowadzali czynności kontrolne, które mogą być prowadzone w formie zdalnej, poza siedzibą pracodawcy. Dokumenty udostępnione inspektorowi pracy przez pracodawcę do kontroli poza terenem zakładu zostaną poddane 24-godzinnej kwarantannie w szczelnie zamykanych pojemnikach. Dokumenty te, podobnie jak inna korespondencja, mogą zostać wyjęte i skierowane do użytku w danej jednostce organizacyjnej PIP dopiero po upływie 24 godzin od wpłynięcia. W czasie kontroli inspektor powinien respektować obowiązujące u pracodawcy ograniczenia i obowiązki związane z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się SARS-CoV-2.”