Powrót wynagrodzeń do normy sprzed pandemii!

Bez wątpienia znów mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Jaka jest dynamika wzrostu wynagrodzeń, co za nią stoi i jakie są prognozy na kolejne miesiące 2021 roku? 

 

Wynagrodzenia w Polsce zaczynają wracać do stanu sprzed pandemii koronawirusa. Jest to związane między innymi z coraz większym zapotrzebowaniem na nowych pracowników. W końcu odżyły branże, które były przymusowo zamknięte z powodu obostrzeń. Prognozy na kolejne miesiące mówią o kontynuacji tego trendu, nawet pomimo ryzyka wprowadzenia kolejnego (ew. częściowego) lockdownu.

 

W czerwcu wynagrodzenia wzrosły prawie o 10%

Jak podaje GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu wyniosło 5802,42 zł brutto. Oznacza to wzrost o blisko 10% w porównaniu do zeszłego roku, mimo wysokiej inflacji (4,4% w czerwcu). Co jest powodem tak dynamicznego wzrostu wynagrodzeń?

 

Potrzebujesz wsparcia w zakresie kadrowo-płacowym? Skorzystaj z wiedzy i doświadczenia ekspertów Grant Thornton >> 

 

Coraz więcej nowych miejsc pracy

Z pewnością wzrost wysokości płac jest ściśle związany ze zwiększonym zapotrzebowaniem na pracowników. W ostatnim okresie rynek pracy odżył. Otworzyło się wiele branż, które z powodu pandemii pozostawały zamknięte przez długie miesiące. Są to na przykład branże: gastronomiczna, hotelarska czy turystyczna. Wysyp ofert pracy w tych sektorach może być jednak tymczasowy, jako że zatrudnia się w nich głównie pracowników sezonowych.

 

Wolnych miejsc pracy więcej niż przed pandemią

 

Problem z podażą pracowników

W czasie lockdownu nastąpił znaczy odpływ cudzoziemców, którzy do tej pory zapełniali kadrowe braki w wielu sektorach gospodarki. Na początku pandemii z Polski wyjechało nawet 250 tys. pracowników z Ukrainy. Do powrotu do Polski może ich zniechęcać przymusowa 10-dniowa kwarantanna dla osób niezaszczepionych, przyjeżdżających spoza strefy Schengen. W pełni zaszczepionych osób na Ukrainie jest tylko około 3%.

Co więcej, szybko postępujące starzenie się społeczeństwa powoduje spadek liczby osób w wieku produkcyjnym. Sytuacja ta nie sprzyja szczególnie branżom, w których zatrudnia się raczej młode osoby. Wielu pracodawców zmuszonych jest zatem podnosić stawki, aby być w stanie skompletować zespół kompetentnych pracowników.

 

Jakie są prognozy na najbliższe miesiące?

Wyhamować wzrost zatrudnienia mógłby z pewnością lockdown, którego powrót jesienią nie jest wykluczony. Prognozuje się jednak, że ewentualny powrót do obostrzeń tym razem nie będzie aż tak surowy i nie ograniczy aktywności gospodarczej w takim stopniu, jak poprzednie. Wszystko wskazuje więc na to, że w kolejnych miesiącach utrzyma się trend wzrostowy w płacach.

 

Zobacz także

Skomentuj